To z okazji jutrzejszego dnia :D
Arabski dyplomata wizytujący pierwszy raz USA był na obiedzie w Departamencie Stanu. Ahmed nie był przyzwyczajony do takiej ilości soli w jedzeniu (frytki, sery, salami itp.) więc co chwila wysyłał swojego służącego Abdula po szklankę wody. Raz po raz Abdul zrywał się i wracał z pełną szklanką, aż pewnego razu wrócił z pustymi rękami. - Abdul, synu brzydkiego wielbłąda, gdzie moja woda? - zażądał wyjaśnień Ahmed. - Tysiąckrotne przeprosiny, o Najjaśniejszy - wyjąkał załamany Abdul. - Biały człowiek siedział na studni!
|